Taki tam przepis na szybko, dla tych, którym w lodówce (lub gdzie indziej 😉) zalega młoda kapusta. I salsiccia. I białe wino...
300g pasty, jakiegoś krótkiego typu
ze 2 salsiccie (u mnie akurat własnej roboty)
pół główki (tak ze 400g) młodej kapustki, mmm... 😘
1 cebula
kieliszek białego wytrawnego
EVO
sól, pieprz q.b.
I robimy:
kluski do wody i al dente;
cebula w kostkę dość grubo, chlust oliwy na głęboką patelnię i patrzymy kiedy się rumienić zacznie;
a jak już zacznie to do niej kapusta, tak raczej szeroko posiekana, solimy (acz ostrożnie), wino i dusimy pod przykryciem aż będzie taka jak lubimy;
zdejmujemy z patelni na talerz lub inne naczynie a w to miejsce salsiccia rozdrobniona widelcem i smażymy do zrumienienia mięsiwa, mieszając ostro i napawając się w międzyczasie aromatem kminu 😉
kapusta z cebulką wraca, miąchamy zacnie, dorzucamy odcedzoną w międzyczasie pastę i wszystko razem chwilę mieszamy na ogniu, z lekka podlewając wodą spod makaronu tudzież doprawiając pieprzem (koniecznie) i solą (o ile w ogóle jeszcze potrzeba).
Szamiemy do rozpęku, postękując z błogości... 😋
Ingredients
Directions
Taki tam przepis na szybko, dla tych, którym w lodówce (lub gdzie indziej 😉) zalega młoda kapusta. I salsiccia. I białe wino...
300g pasty, jakiegoś krótkiego typu
ze 2 salsiccie (u mnie akurat własnej roboty)
pół główki (tak ze 400g) młodej kapustki, mmm... 😘
1 cebula
kieliszek białego wytrawnego
EVO
sól, pieprz q.b.
I robimy:
kluski do wody i al dente;
cebula w kostkę dość grubo, chlust oliwy na głęboką patelnię i patrzymy kiedy się rumienić zacznie;
a jak już zacznie to do niej kapusta, tak raczej szeroko posiekana, solimy (acz ostrożnie), wino i dusimy pod przykryciem aż będzie taka jak lubimy;
zdejmujemy z patelni na talerz lub inne naczynie a w to miejsce salsiccia rozdrobniona widelcem i smażymy do zrumienienia mięsiwa, mieszając ostro i napawając się w międzyczasie aromatem kminu 😉
kapusta z cebulką wraca, miąchamy zacnie, dorzucamy odcedzoną w międzyczasie pastę i wszystko razem chwilę mieszamy na ogniu, z lekka podlewając wodą spod makaronu tudzież doprawiając pieprzem (koniecznie) i solą (o ile w ogóle jeszcze potrzeba).
Szamiemy do rozpęku, postękując z błogości... 😋