Spaghetti (czyt. penne) bolognese (Jacek)

1

Najpierw soffritto, na dużych oczkach mielę marchew, cebulę i seler naciowy. Do garnka daję drobno pokrojoną pancettę i trochę oliwy. Jak zacznie się topić dodaję warzywa i podsmażam. W między czasie na drugiej patelni podsmażam również na grubych oczkach zmielone mięso, wołowina głównie ale można zrobić mieszane z wieprzowym, połowę tego co wołowiny. Warzywa jak się lekko przypalą to nic się nie dzieje, wręcz przeciwnie, deglasuję czerwonym wytrawnym winem. To samo z mięsem. Wina nie specjalnie dużo. Do warzyw dodaję w proporcjach 1:1 pomidory pelati i passatę, pare gałązek bazyli (potem je wyciągam) oraz podsmażone mięso. Zmniejszam grzanie tak aby się gotowało minimalnie. Po gdzieś 5-6 godzinach mamy sos. Na drugi dzień będzie jeszcze lepszy. Zazwyczaj robię duży gar i mrożę.
Gotuję makaron mieszam z sosem tak aby sos dostał się do rurek. Sos dodaję stopniowo, mieszam. Danie nie powinno wyglądać jak zupa. Dno talerza posypuję parmezanem, wykładam makaron i na koniec posypuję serem.

Ingredients

Directions

1

Najpierw soffritto, na dużych oczkach mielę marchew, cebulę i seler naciowy. Do garnka daję drobno pokrojoną pancettę i trochę oliwy. Jak zacznie się topić dodaję warzywa i podsmażam. W między czasie na drugiej patelni podsmażam również na grubych oczkach zmielone mięso, wołowina głównie ale można zrobić mieszane z wieprzowym, połowę tego co wołowiny. Warzywa jak się lekko przypalą to nic się nie dzieje, wręcz przeciwnie, deglasuję czerwonym wytrawnym winem. To samo z mięsem. Wina nie specjalnie dużo. Do warzyw dodaję w proporcjach 1:1 pomidory pelati i passatę, pare gałązek bazyli (potem je wyciągam) oraz podsmażone mięso. Zmniejszam grzanie tak aby się gotowało minimalnie. Po gdzieś 5-6 godzinach mamy sos. Na drugi dzień będzie jeszcze lepszy. Zazwyczaj robię duży gar i mrożę.
Gotuję makaron mieszam z sosem tak aby sos dostał się do rurek. Sos dodaję stopniowo, mieszam. Danie nie powinno wyglądać jak zupa. Dno talerza posypuję parmezanem, wykładam makaron i na koniec posypuję serem.

Spaghetti (czyt. penne) bolognese (Jacek)
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *